środa, 29 grudnia 2010

Pierwszy berserker

Zastanawiałem się długo i jeszcze nie jestem pewien w jaki system bitewny zacznę grać, ale prawdopodobnie będzie to Władca Pierścieni: Gra Bitewna, zwana potocznie LotR-em. Nadal nie mogę się zdecydować, ale zauważyłem ostatnio fajną aukcję i nie mogłem się powstrzymać. Udało mi się kupić metalową figurkę berserkera Uruk-hai. Figurka jest w całości profesjonalnie pomalowana, a podstawka jest pięknie wykończona. Figurkę tę nabyłem za 5,50 zł. Kupiłem również dwie skałki, które mogą się przydać w każdym systemie. Sądzę, że jest to bardzo dobry zakup. Poniżej zamieszczam zdjęcia zakupionej figurki i skałek.

Muszę jeszcze wspomnieć, że w ostatnio swoich rzeczach znalazłem zbiór kilku połamanych figurek do LotR-a. Wtedy przypomniałem sobie, że gdy pierwszy raz zainteresowałem się bitewniakami, to jeden z moich kolegów, który kiedyś kupował czasopisma o LotR-ze, miał ich dość sporo, ale z powodu, że gdy je kupował był jeszcze dzieckiem i niestety podczas zabawy połamał wszystkie(oprócz metalowego Froda). Myślał, aby je wyrzucić, ale ja pomyślałem, że gdy zacznę grać w LotR-a, to te figurki mogą przydać się do konwersji. Mam nadzieję, że się przydadzą.


poniedziałek, 27 grudnia 2010

Pomysły na postacie cz. 1

Tworząc postacie do RPG-ów, zazwyczaj mamy jakąś inspiracje. Ostatnio miałem mało gry, a dużo inspiracji na postacie i postanowiłem spisać te postacie w jednym miejscu. Kiedyś na pewno z nich skorzystam. Może przydadzą się jeszcze komuś innemu.
Opisane tu są tylko zarysy postaci, nie są to pełne postacie. Jeśli ktoś chce zacząć grać jedną z tych postaci powinien najpierw trochę do niej dołożyć, trochę od niej odjąć i coś pozmieniać. Jeśli się tego nie zrobi, to postać nie będzie najciekawsza.

Krasnolud Sabotażysta
Krasnoludy to zazwyczaj ciężkozbrojni, silni i wytrzymali wojownicy, którzy zawsze walczą w pierwszy szeregu i przyjmują na siebie większość ciosów. Jednak nie zawsze tak musi być. U nas najczęściej tak jest, ale nie zawsze. Tym razem pomyślałem o Krasnoludzie Łotrzyku. Jednak jego specjalizacją nie byłyby ataki z zaskoczenia i blefowanie. Jego głównymi umiejętnościami byłoby zakładanie pułapek, skradanie i sabotaż. W jego ekwipunku musiało by się znaleźć kilka pochodni, trochę łatwopalnych materiałów, pułapki, liny, wytrychy i coś do walki wręcz.
Zazwyczaj nie likwidował by wrogów podczas walki, ale przed nią i utrudniał by im walkę. Likwidował by strażników, aby następnie móc na przykład spalić wrogowi magazyn z bronią i założyć pułapki w miejscach, w których będą znajdować się wrogowie podczas walki. Jeśli jego drużyna chciałaby zaatakować jakiś obóz, to on tam by przybywał pierwszy i przygotowywał teren do walki.
Jego charakter może być dowolny. Może być skupionym i inteligentnym specem od eksplozji, albo szalonym i lubiącym wybuchy świrem.

Człowiek Berserk
Człowiek może posiadać każdą profesję (przynajmniej w większości systemów RPG), dlatego też człowiek barbarzyńca nie jest niczym nowym. Jednak tutaj inspirowałem się anime Berserk i filmem Conan Barbarzyńca.
Ten barbarzyńca to byłby istny berserk. Nigdy by nie patrzył, że może coś mu się stać. Jego ulubionym zajęciem jest walka. Walczy bo lubi to. Walczy bo chce zwyciężyć.
Jego styl walki będzie opierał się na czystej, brutalnej sile. Postać ta posługiwała by się wielkim mieczem dwuręcznym, który jest na tyle wielki, że normalny człowiek nie powinien do udźwignąć. Powinien nie nosić ciężkich zbroi.
Charakter tej postaci powinien być dość specyficzny. Powinna ona kierować się tylko wolą walki, chęcią kolejnego zwycięstwa.

Nekromanta
W grach zazwyczaj możemy spotkać różnego typu czarodziejów. Jednak jeśli się w jakiegoś wcielamy, to jest on zazwyczaj zwykłym magiem. Jednak tym razem pomyślałem o postaci, która byłaby nekromantą. Mag, który wybiera zaklęcia wyłącznie związane z nekromancją. Chodzący ubrany na czarno. Posługujący się kosturem na końcu którego znajduje się czaszka. Jeśli będzie miał jakieś zwierzątko, to będzie to musiało być nieumarłe zwierzątko. Może hobby tej postaci będzie kolekcjonowanie czaszek, albo zwierzanie krypt.
Taka postać powinna być pochmurna, nieprzyjazna dla innych i gburowata.

Gladiator
Gladiatorzy walczą bo muszą. Jeśli już są wolni to znajdują sobie jakieś zajęcie. Załóżmy więc, że ta postać od najmłodszych lat była niewolnikiem, a potem szkolono go na gladiatora. Nie umie nic poza walką. Umie tylko zabijać i robi to dobrze. Dlatego więc po zostaniu wolnym robi to dalej. Gladiator powinien umieć walczyć skutecznie i widowiskowo. Gdy on dobywa miecza, wokół niego powinny latać głowy jego wrogów. Powinien walczyć tak, że zamienia zwykłą rzeź w sztukę, a on powinien być mistrzem tej sztuki.
Gladiator nie zastanawia się nad sprawami dobra i zła. Nie myśli o tym. On tylko walczy, bo walka to jego żywioł.

Sądzę, że te kilka pomysłów na postacie przyda się komuś. Kiedyś wrzucę kilka kolejnych pomysłów na postacie.

niedziela, 26 grudnia 2010

Południe wzywa cz. 1

Ścieżka, którą szedł Ghor była lekko zarośnięta i zabłocona. Od kilku godzin nieprzerwanie padał deszcz. Z drzew woda spływała mu na głowę. Całe jego ubranie było przemoczone. W butach miał chyba z litr wody. Było mu przeraźliwie zimno w stopy. Teraz chciał tylko dojść do tej przeklętej gospody "Pod martwym ogrem". Był okropnie zły na swoich przyjaciół, z którymi podróżował. To oni namówili go, żeby udać się na południe. Podobno tutaj na południu można znaleźć dużo skarbów. Teraz już w to nie wierzył.
Nagle w oddali ujrzał, że jest tam jakiś budynek.
- Nareszcie dotarliśmy! - powiedział z uśmiechem Jon.
- Już myślałam, że nigdy nie dojdziemy do tej gospody. - powiedziała Kira. Na jej, zazwyczaj poważnej twarzy, pojawił się uśmiech.
Ghor uradował się w duchu i wraz z resztą drużyny podążyli w stronę budynku. Gdy się zbliżyli, ujrzeli, że przed nimi stoi mała chatka, która jest za mała aby być karczmą.
- To chyba nie jest karczma. - powiedział Syriusz.
- Nie jest to karczma, ale może przechowają nas na czas deszczu, a może i na  całą noc. - z optymizmem powiedział Jon. Następnie szybkim krokiem podszedł pod drzwi budynku. Za nim podążyła cała reszta. Jon zapukał w solidne bukowe drzwi. Czekali chwilę i nic się nie stało. Jon zapukał ponownie. Po chwili dało usłyszeć się chrzęst odsuwanych zasuw. Drzwi się uchyliły, a z ciemności wyłoniła się naładowana kusza. Cała drużyna szybko podniosła ręce.
- Kto wy? - z ciemności wydobył się chrypliwy głos.
- Podróżnicy. - szybko odpowiedział Jon - Nie mamy złych zamiarów. Chcieliśmy tylko schronić się przed deszczem.
- Macie broń?
- Tak. - odrzekł Ghor.
- Oddajcie mi ją, a pozwolę wam wejść.
- Co??? - oburzył się Ghor - Ja mam oddać komuś mój topór. Nigdy!
- Spokojnie - powiedział Jon - Dajcie mi swą broń.
Cała drużyna powoli ściągnęła z siebie kilka kilo oręża i podała je Jonowi. Jon podał je dłoni, która wyłoniła się z ciemności. Dłoń zabrała broń i na chwilę znikła w ciemnościach. Po chwili drzwi uchyliły się szerzej i zza nich wyłonił się stary, przygarbiony człowiek. Jego duże czarne oczy szybko oglądały czwórkę podróżników.
- Byłby pan uprzejmy odłożyć kuszę. - powiedział Jon wskazując na wielką kuszę, którą trzymał nieznajomy.
Nieznajomy powoli uniósł kuszę.
- Wejdźcie. - oznajmił.
Cała czwórka weszła do małego, ciemnego i dość ciepłego pomieszczenia. Zaraz obok wejścia stała skrzynia i wieszak. Kominek stojący w rogu pomieszczenia dawał tylko trochę światła, ale dawał przyjemne ciepło. Na środku pomieszczenia stał stół z sześcioma krzesłami.
- Zdejmijcie płaszcze. - odparł miłym głosem staruszek zaryglowując drzwi.
Wszyscy zdjęli z siebie płaszcze i zawiesili je na wieszaku.
- Dziękujemy, że był pan tak miły, że pozwolił nam pan schronić się tu przed deszczem. - rzekł Jon.
- Nie ma za co! - odparł staruszek - W takich trudnych czasach ludzie muszą sobie pomagać. Siadajcie. - staruszek wskazał na krzesła poustawiane naokoło stołu.
Wszyscy usiedli, a staruszek przeszedł do kolejnego pomieszczenia i z jego wnętrza zapytał:
- Jesteście głodni?
- I to jak! - bez namysłu powiedział Ghor.
- Dobrze się składa. Właśnie skończyłem przygotowywać pieczeń.
Po paru chwilach staruszek wszedł do pomieszczenia niosąc wielką pieczeń z dzika. Położył ją na stole. Następnie na kolejne kilka chwil zniknął w drugim pomieszczeniu. Potem wszedł niosąc tacę z kilkoma kuflami piwa.
- Niech sobie pan nie robi kłopotu. - powiedział Jon.
- Ależ to nie kłopot. Lubię gości. Rzadko mnie ktoś odwiedza, ale jak już ktoś przyjdzie to muszę go ugościć. - odparł staruszek. Staruszek podał każdemu kufel z piwem, a pieczeń ustawił na środku stołu. Następnie usiadł na wolnym krześle.
- Nazywam się Haltil. - oznajmił staruszek.
- Miło pana poznać. Ja jestem Jon, a to Ghor, Syriusz i Kira.
- Nie mówcie mi "pan", mówcie mi po prostu Haltil.
- Jak sobie życzysz Haltil. - odparł Jon.
- Dokąd zmierzacie? - zapytał krojąc dzika.
- Do Korham. Poszukujemy jakiś zleceń.
- Jesteście Poszukiwaczami przygód?
- Tak.
- W Korham na pewno znajdziecie jakąś pracę. - powiedział Haltil z ledwo zauważalnym uśmiechem.
- Jak udaje ci się przetrwać samemu w środku lasu? - zapytał Syriusz, który dość dobrze znał się na przetrwaniu.
- Wodę biorę z rzeki, który płynie kilkadziesiąt metrów z stąd. Poluję tylko za pomocą pułapek. I jakoś żyję. Nie lubię wielkich miast. Za wioskami też nie przepadam. Wolę mieszkać tutaj, gdzie nikt mi nie przeszkadza. Chyba jesteście zmęczeni. Może chcecie przenocować?
- Jeśli nie będzie to dla Ciebie kłopot, to oczywiście! - odparł Jon.
- Czujcie się jak u siebie w domu. Jeśli będziecie chcieli się położyć to rozłóżcie sobie posłania koło kominka. Ja już jestem stary. Chodzę wcześnie spać. Pójdę więc już się położyć. Dobranoc. - Haltil odszedł do stołu i otwarł drzwi, za którymi znajdowały się schody na dół. Ruszył w dół zamykając drzwi i zniknął w ciemnościach, a drzwi się zamknęły.
- Zauważyliście, że ten dziadek jest jakiś dziwny? - zapytał cichym głosem Syriusz.
- Wydaje Ci się. - odparła Kira. - Starzy ludzie zachowują się inaczej. To u nich normalne.
- Może i masz rację.
- Nie wiem jak wy, ale ja idę spać. Dzisiaj już dużo się nachodziłem. Jestem zmęczony. - stwierdził Ghor.
- Ghor ma rację, lepiej pójdźmy spać. Jutro rano wcześnie wstajemy, aby na wieczór być już w Korham. - powiedział Jon.

sobota, 25 grudnia 2010

Bitewniaki

Już od długiego czasu przygotowuję się do wejścia w świat gier bitewnych. Jeśli ktoś nie wie co to są gry bitewne to proszę zapoznać się z tym linkiem.
Bardzo dawno temu dowiedziałem się o istnieniu gier bitewnych. Jednak wtedy byłem bardzo mały i koszt figurek był dla mnie przeogromny. Około roku temu znów naszła mnie ochota aby zagrać w bitewniaki. Rozejrzałem się i dowiedziałem się o istnieniu bardzo wielu gier bitewnych. Począwszy od opartego na słynnej trylogii Tolkiena - Władcy Pierścieni, skończywszy na grach futurystycznych lub historycznych (jak chociaż Ogniem i Mieczem).
Widząc tak wielką mnogość systemów, nie mogę się zdecydować, w który system zagrać.W czołówce systemów, nad którymi rozmyślam jest: Władca Pierścieni (LotR) i Warhammer: 40 000.
Przez najbliższy czas będę rozmyślał w jaki system zacząć grać i czy w ogóle warto zacząć grać w gry bitewne.
Bitewniaki to ciekawe hobby, ale dość drogie. Koszty zakupu figurek, farbek, pędzli, elementów makiet i innych akcesoriów są bardzo duże. Jednak dopieszczanie swojej armii i zrównywanie z ziemią oddziałów przeciwnika to duża przyjemność.
Jeśli gracie w jakieś bitewniaki lub macie swoje zdanie na temat "grać czy nie grać" to piszcie.

piątek, 24 grudnia 2010

Święta

Wszystkim czytelnikom bloga chciałem złożyć najlepsze życzenia. Dużo zdrowia, szczęścia, pomyślności, spełnienia marzeń, błogosławieństwa Bożego i wszystkiego co najlepsze na nadchodzący nowy rok 2011.

Przepraszam za ostatnią przerwę w robieniu wpisów. Chciałem również zapewnić, że od dnia dzisiejszego postaram się dodawać wpisy bardziej regularnie. Minimum jeden wpis na tydzień.

niedziela, 5 grudnia 2010

Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część I

Dzisiaj byłem w kinie na filmie pod tytułem "Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część I". Po obejrzeniu muszę przyznać, że film nawet mi się podobał. Było kilka scen, które były naprawdę fajne, ale były też sceny, które mi się nie podobały. Niestety nie mogę ocenić jego zgodności książką, ponieważ książki nie czytałem.
Film jednak był ciekawy i prawdopodobnie pójdę do kina na drugą część tego filmu.Jeśli ktoś nie wie czy obejrzeć czy nie, to polecam.

czwartek, 2 grudnia 2010

Kryptozoologia

Chupacabra
Gdy ostatnio zagłębiałem się w nieskończone czeluści internetu natrafiłem na wzmiankę o Kryptozoologii. Nie wiedziałem co to jest, ale po chwili znalazłem odpowiedź. Kryptozoologia jest nauką zajmująca się badaniami nad gatunkami zwierząt, które istnieją według podań, legend i relacji światków, a nie są aktualnie uznawane przez zoologię za istniejące z powodu braku naukowych dowodów. Gatunki zwierząt, którymi zajmuje się kryptozoologia nazywane są kryptydami. Te gatunki zwierząt, których istnienia dowiedziono są nazywane ex-kryptydami. Ex-kryptydy są podzielone na dwa rodzaje. Nowe gatunki i anomalie genetyczne.
Zresztą wystarczy pisania o kryptozoologii. Jeśli będziecie chcieli dowiedzieć się więcej to wejdźcie na link znajdujący się u góry.


Kryptydy mogą być ciekawym tematem w RPG. Można na ich podstawie tworzyć potwory z którymi będą walczyć gracze. Można też wymyślić jakąś własną kryptydę, która będzie terroryzowała okolicznych mieszkańców. Albo przygodę, w której bohaterowie zostali wysłani na poszukiwanie grupy naukowców, którzy wyruszyli do dżungli na badania i nie wracają od kilku tygodni. Wystarczy trochę pomyśleć i można mieć kilkanaście pomysłów związanych z kryptydami. Kryptydy mogą również zaskoczyć gracz, ponieważ czegoś takiego jeszcze nigdy nie spotkali i nie będą wiedzieć jak z tym walczyć.

Na koniec dorzucę jeszcze link do Portalu Kryptozoologicznego, w którym można znaleźć wiele kryptyd i informacji o nich.

środa, 1 grudnia 2010

Szlakiem biesiadnika cz.3

Tym razem dodam generator zdarzeń w karczmie. Mam nadzieję, że komuś się przyda. Sądzę, że będzie to zakończenie cyklu "Szlakiem biesiadnika". Jednak może kiedyś jeszcze coś dodam.

Rzut k20
1. W karczmie występuje bard. Gra skoczne, podrywające do tańca melodie lub piękne ballady o heroicznych wyczynach bohaterów ( może BG, jeśli są sławni).
2. Gang wymusza haracz na karczmarzu. Może BG pomogą karczmarzowi i ochronią go wraz z jego karczmą.
3. Kilku pijaków pokłóciło się o coś i wynikła bójka.
4. Ktoś kłóci się z barmanem. Może o to, że piwo jest rozcieńczone, a może o coś innego.
5. Pewna grupa osób gra w coś na pieniądze. Mogą grać w karty, kości lub inną grę. Może BG zainteresują się grą i wygrają coś cennego.
6. Pewien sztukmistrz podróżuje od miasta do miasta i prezentuje swe umiejętności.
7. Kilku członków straży, którzy skończyli już służbę, przyszli się czegoś napić.
8. Pewien człowiek wypił za dużo i cały czas się z wszystkimi awanturuje. Chyba trzeba będzie go wyprowadzić z karczmy.
9. W gospodzie zorganizowany jest wieczór taneczny. Wszyscy goście tańczą, przy pięknej muzyce.
10. Szczur biega po karczmie. To na pewno zaszkodzi opinii na temat tego lokalu.
11. Pewna piękna tancerka tańczy na około gości, przy okazji próbując ich okraść.
12. Występ małej, lokalnej kapeli, w której śpiewa piękna dziewczyna z anielskim głosem.
13. Pewna tajemnicza osoba załatwia potajemna interesy z barmanem. Może coś mu daje, a może coś zabiera.
14. W karczmie siedzi inna grupa poszukiwaczy przygód. Popijają i rozmawiają jak wykonać kolejną misję.
15. Przy ladzie stoi arogancka grupa najemników, która jest chętna do bójki. Widząc poszukiwaczy przygód na pewno ich zaczepi.
16. W jednym z kątów siedzi tajemnicza postać, ubrana w czarny płaszcz z kapturem. Nie widać jej twarzy. Chyba na kogoś czeka, a może i nie.
17. Ktoś spadł ze schodów. Leży nieprzytomny i z roztrzaskaną głową. Ktoś powinien mu pomóc.
18. Do karczmy zawitał podróżny sprzedawca różności. Może BG kupią coś od niego (np.: mapę do skarbu, książkę z ciekawymi zaklęciami lub przeklęty medalion, dzięki któremu BG wpadną w tarapaty - może to być początek nowej przygody lub kampanii).
19. Do karczmy przybył jakiś urzędnik. Przeszukuje wszystkich i ich bagaże. Prawdopodobnie czegoś szuka.
20. Do karczmy przybył jakiś bogaty szlachcic. Prawdopodobnie zatrzymał tu się na noc, a może zepsuła mu się karoca. Karczmarz usługuje mu z wszystkich sił. Na innych gości zwraca małą uwagę.

wtorek, 30 listopada 2010

Z dziennika inkwizytora Helsinga cz. 2

W niedzielę graliśmy kolejną, krótką sesję w Monastyra. Niestety trwała naprawdę, krótko ponieważ tylko około półtora godziny. Nie zdążyliśmy sporo pograć, ale już przynajmniej dowiedziałem się, jaki jest cel na najbliższy czas. Potem może dostaniemy kolejne zadania, ale teraz mamy już jedną misję. Niestety ja i reszta drużyny możemy działać na własną rękę, dzięki czemu ja jako inkwizytor prawdopodobnie podążę własną drogą i wraz z moimi ludźmi ruszę walczyć, a reszta drużyny będzie osobno. Nie chcę tego, ale jeśli się nie zgram z resztą ekipy to będę sam wykonywał powierzone nam zadanie.

"Po obiedzie powróciłem do czytania książki. Książka, którą czytam traktuje o narzędziach. Jest to temat niezbyt odpowiadający mojej profesji. Jednak zawsze mogę się czegoś ciekawego dowiedzieć. Około 15 godziny przybył do mnie mój informator i opowiedział mi o ważniejszych miejscach w tym miasteczku i wiele innych informacji. Dowiedziałem się między innymi, że tylko około połowy ludzi mieszkających ty wierzy w Jedynego. Druga połowa wyznaje różnego typu kulty. Ta wiadomość była dość denerwująca. Dowiedziałem się również, że na północy miasteczka istnieje dzielnica, która prawie w całości wyznaje jeden z kultów, który jest związany z ogniem. Swoją dzielnicę ogrodzili małym murem. Po wysłuchaniu mojego informatora ruszyłem na spotkanie do ratusza, na które zostałem wezwany. Będzie to spotkanie z naczelnikiem. On ma wyznaczyć mi zadanie.
Podczas rozmowy z naczelnikiem, koło mnie stało jeszcze kilka osób. Naczelnik polecił nam abyśmy przywrócili porządek w tej odciętej dzielnicy. Możemy używać wszelkich środków, byleby miasto nie zostało zniszczone i nie został zniszczony magazyn stojący w środku tej dzielnicy. Jeśli spowodujemy duże straty to będziemy ukarani. Niestety nie dowiedzieliśmy się co znajduje się w magazynie. Nagrodą za wykonanie tego zadania będzie 10 000 kordinów.
Później udam się jeszcze na spotkanie z duchownym. On też ma mi coś powiedzieć .Muszę zebrać moich ludzi, wymyślić jakiś plan i ruszyć do tej dzielnicy. Mamy tylko tydzień na wykonanie tego zadania."

niedziela, 28 listopada 2010

S.T.A.L.K.E.R. Piknik na Skraju drogi

Ostatnio skończyłem czytać książkę, którą napisali Arkadij i Borysa Strugaccy. Książka ta nazywa się "S.T.A.L.K.E.R. Piknik na Skraju drogi. Akcja książki dzieje się w miejscowości Harmont, w której za sprawą pozaziemskiej cywilizacji powstała strefa. W strefie można znaleźć wiele przedmiotów, które należały do obcych. Ludzie nie znają przeznaczenia tych przedmiotów, ale starają się je badać. Wstęp do strefy jest zabroniony. Stalkerzy wchodzą nielegalnie do strefy, i z narażeniem życia wynoszą z niej różne przedmioty. Strefa jest bardzo niebezpieczna ponieważ jest w niej wiele niezbadanych substancji i anomalii, które mogą zabić człowieka. O strefie krążą różne legendy. Jedna z nich opowiada o złotej kuli. Złota kula miała by spełnić jedno dowolne życzenie człowieka, który ją znajdzie. Podczas akcji książki, jej główny bohater - Red, przechodzi głęboką przemianę wewnętrzną.
Książka ta bardzo mi się podobała. Polecam każdemu jej przeczytanie.

niedziela, 21 listopada 2010

Choroba

Ostatni tydzień chorowałem. Ból gardła, katar, gorączka. Chcę być już na jutro zdrowy, ale nie wiem czy to się uda. Dzisiaj ominęła mnie sesja Monastyra. Niestety nie mogłem na niej być, ponieważ się leczę, aby na jutro być zdrowy. Mam nadzieję, że to mi się uda.
Jakby ktoś jeszcze nie wiedział, to aktualnie gram w dwóch kampaniach. Pierwszą gramy w D&D 3.5, a drugą w Monastyra (jest to pierwsza moja sesja w ten system RPG).

niedziela, 14 listopada 2010

Z dziennika inkwizytora Helsinga cz. 1

Z powodu, że na pierwszej sesji tworzyliśmy karty postaci i zapoznawaliśmy się z zasadami, zostało mało czasu na grę. Sesja była bardzo krótka.
Tą kampanię opiszę tak samo jak poprzednie.


"Przybyłem do miasta na pograniczu. Jeszcze nie wiem do końca w jakim celu zostałem tu przysłany. Po południu będziemy mieli spotkanie z dowódcą i naczelnikiem duchownym.Oni przedstawią mi, w jakim celu tutaj przybyłem.


Zaraz po przybyciu do miasta udałem się do swojej willi. Tam zarządziłem na którą godziną ma być obiad i wysłałem informatora, aby dowiedział się ciekawych informacji o tym mieście. Następnie udałem się do ogrodu trochę pospacerować. Po spacerze poszedłem do mojego pokoju i poczytałem książkę. Już jest południe. Poszedłem zjeść obiad."

Jak już wspominałem ta sesja była bardzo krótka, szczególnie, że każda postać zaczynała osobno. To sprawiło, że mieliśmy jeszcze mniej czasu na grę. Następna sesja będzie dłuższa.

sobota, 13 listopada 2010

Monastyr

Jak już wspominałem zaczęliśmy sesję w D&D 3.5. W tej sesji gram bardem.


Dzisiaj, zaczęliśmy pierwszą kampanię w grze Monastyr. Monastyr jest grą RPG osadzoną w świcie Dark Fantasy.
Pierwsze sesje to będzie zapoznanie się z zasadami. Prawdopodobnie będziemy popełniać wiele błędów, ale człowiek uczy się na błędach.

Moją postacią jaką stworzyłem do tej pierwszej sesji to bezwzględny inkwizytor. Nie dość, że stwarzałem z założenia postać bezwzględną, to jeszcze gdy losowałem sekret, to wypadło, że przez mój kraj przetoczyła się wojna dzięki czemu nie wiem co to litość, łaskawość i współczucie.
Zapowiada się ciekawie.
Dzisiejszą, krótką sesję opiszę w kiedy indziej.

Monastyr spodobał mi się. Na pewno rozegramy dużo sesji w ten system RPG. Prawdopodobnie Monastyr spodobał mi się ponieważ, od długiego czasu nie grałem w inny system jak D&D.
Odskocznia od Heroic Fantasy. Odskocznia od świata i reguł D&D. Tak. To musiało mi się spodobać.

Opowieść barda Juliana cz. 1

Przedwczoraj zaczęliśmy nową kampanię. Pierwsza sesja była trochę krótka, ponieważ część graczy nie uzupełniła jeszcze kart postaci i robili to na sesji. Tą kampanię opiszę tak samo jak ostatnią.

"Płynąłem statkiem. Obok mnie stało dwóch innych podróżników. Płynęliśmy na wyspę. Wszystko co wiedziałem o tej wyspie to to, że wynurzyła się z oceanu jakiś miesiąc temu.

Nagle jedna z postaci stojących obok mnie, podeszła do mnie i porozmawialiśmy chwilę. Dowiedziałem się, że nazywa się Maerwen. Następnie rozejrzałem się po statku i zobaczyłem, że na pokładzie znajduje się kilka osób.

Pierwszą z zobaczonych osób był pewien mężczyzna z kataną na plecach, który stał przy burcie i patrzył w wodę. Drugą osobą był mężczyzna, który siedział w kącie i kiwał się do przodu i do tyłu. Jego ubranie było w strzępach. Kolejnymi osobami jakie ujrzałem była kilkoosobowa grupa bardów, którzy właśnie ćwiczyli. Ostatnimi zobaczonymi osobami było dwóch paladynów w lśniących zbrojach.

Maerwen podszedł do mężczyzny z kataną na plecach. Nagle ten mężczyzna zawołał:
- Trzymać się!!!
Szybko rzuciłem się w stronę masztu. Udało mi się go złapać. Część osób przewróciła się. Ten mężczyzna z kataną na plecach skoczył do wody, wyciągając katanę. Za nim do wody wskoczył Maerwen. Ja szybko podbiegłem do bardów, aby pomóc im wciągnąć jednego z nich na statek, a drugiego ocucić.

Już widziałem brzeg wyspy, był w odległości około 50 metrów. Po chwili Maerwen wdrapał się ma statek, a mężczyzna z kataną wyszedł na brzeg ciągną za sobą ciało smokożółwia. Statek przybił do portu. Wyszliśmy na brzeg. Maerwen i ta druga postać stojąca obok mnie poszli w stronę mężczyzny z kataną, a ja popytałem się ludzi gdzie jest najbliższa karczma. Dowiedziałem się, że najbliższa karczma jest w dolinie, około 5 km stąd. Ruszyłem żwawym krokiem w kierunku karczmy.Gdy doszedłem do karczmy, zajrzałem za budynek, a tam leżała już skorupa smokożółwia. Było to trochę dziwne. Następnie wszedłem do karczmy i ujrzałem, że jest tam bardzo tłoczno. Następnie zobaczyłem karczmarza i ruszyłem w jego stronę."

wtorek, 9 listopada 2010

Kampanie

Gdyby zawsze się wszystko udawało, byłoby pięknie. Niestety. Nasz świat nie jest idealny. Z pewnych powodów musieliśmy zakończyć sesję, którą opisywałem w postach "Opowieść barda Astra". Teraz nie uczestniczę w żadnej kampanii.
Na szczęście to się zmieni. Już w czwartek zaczniemy nową kampanię. Mam nadzieję, że tej nie będziemy musieli przerywać. Muszę jeszcze stworzyć postać. Muszę się zastanowić jaką klasę i rasę wybrać.
Drugą dobrą wiadomością jest to, że już w najbliższym czasie zacznę tą długo oczekiwaną kampanię z nowymi graczami.

poniedziałek, 8 listopada 2010

Obrazki


Obrazki są ważne. W każdym podręczniku RPG można znaleźć co najmniej kilka grafik. Obrazki są ważne ponieważ oglądający je może lepiej wyobrazić świat w którym będzie grał. Również jako MG używam obrazków, aby pokazywać graczom co widzą. Wiem, że RPG to gry wyobraźni, ale zawsze jak pokarzę jakiś obrazek to gracze lepiej wyobrażają sobie dany przedmiot, osobę lub pomieszczenie. Oczywiście, obrazków nie należy pokazywać zbyt często, ale raz na jedną lub dwie sesje to nic wielkiego.
Według mnie w podręcznikach  do RPG powinno być dużo więcej rysunków, szkiców i map. Grafiki te powinny ukazywać świat gry taki, jaki powinni postrzegać gracze i MG.
Można by też zrobić zbiór obrazków pomocnych MG. Obrazki te przedstawiały by różne seny, postacie, miejsca i przedmioty, które dość często można spotkać podczas sesji ( np.: mroczne postacie, magiczny pierścień zatłoczona karczma itp.).
Moim zdaniem obrazki są bardzo pomocne, zarówno graczom jak mistrzowi gry.

Oto strona na której można zobaczyć wiele szkiców.

Teraz wrzucę tu jeszcze kilka obrazków.


niedziela, 7 listopada 2010

Berserk

Ostatnio zacząłem oglądać nowe anime, które nazywa się "Berserk". Całe anime ma tylko 25 odcinków, a manga pod tym samym tytułem ma 35 tomów.
Cała fabuła anime skupia się na historii najemnika imieniem Gatsu. Gatsu został wychowany na polach bitew. Od najmłodszych lat uczony był zabijać. Gatsu był wielkim siłaczem, który posługiwał się wielkim mieczem. Jego miecz był tak wielki, że normalny człowiek nie był zdolny nim się posługiwać. W jednym z początkowych epizodów serii, Gatsu wstępuje w szeregi "Bandy Jastrzębia", której przewodzi bardzo zdolny i charyzmatyczny Griffith.
"Banda Jastrzębia" na początku jest grupą najemników na usługach pewnego państwa, ale wraz z kolejnymi zwycięstwami są coraz bardziej szanowani. W pewnym momencie Griffith zostaje szlachcicem. Więcej wam nie powiem, jak chcecie wiedzieć więcej to obejrzyjcie sobie sami.
Obejrzałem już około połowy odcinków tego anime i muszę przyznać, że bardzo mi się spodobało. Polecam każdemu obejrzenie.


Jeśli ktoś nie zna dobrej strony z anime to może zajrzeć tutaj.

czwartek, 28 października 2010

D&D 3.5 czy 3.0?

Jak już wiecie, przygotowuję się do nowej sesji, z nowymi graczami.
Parę dni temu zauważyłem w internecie, licytację zestawu podręczników do D&D 3.0, po dość niskiej cenie. Pomyślałem, że można by je zakupić. Jeśli wygram aukcje (targować się będę tylko w granicach rozsądku), to pierwsza sesja jaką rozegramy prawdopodobnie będzie rozegrana na zasadach D&D 3.0.
Może będę musiał przyzwyczaić się jeszcze do starych zasad, ale jak kupię te podręczniki, to raczej z nich skorzystam ;).
Jeśli nie wygram aukcji, czyli nie zakupię podręczników to będziemy grali na zasadach D&D 3.5.
Jednak nawet jeśli kupię podręczniki to będę miał wątpliwości czy grać w D&D 3.0 czy d&d 3.5.
Muszę się jeszcze zastanowić i przemyśleć to. Jeśli macie jakieś porady to piszcie w komentarzach.

środa, 27 października 2010

Krok do przodu

Znowu brak czasu spowodował przerwę w wpisach na blogu. Cały czas jestem zabiegany. Mam za dużo obowiązków.
Jak już wspomniałem wcześniej poszukuje ostatniego gracza do mojej sesji. Oczywiście jeśli znalazły by się dwie osoby, też by źle nie było. Jednak ciężko jest namówić kogoś do grania w RPG. Mam już dwóch graczy, a przydał by się chociaż jeszcze jeden, aby można było poprowadzić przeciętną drużynę.
Dziś jednak znalazłem kandydata do grania w RPG. Nie wiem czy dobry będzie z niego gracz, ale każdemu można dać szansę. Jak wszystko się dobrze powiedzie, to w następny piątek zagramy po raz pierwszy.

niedziela, 17 października 2010

Jeszcze jeden

Przygotowania do nowej kampanii z nowymi graczami, których będę wprowadzał w świat RPG, ruszyły pełną parą. Pierwszy system z jakim ich zapoznam będzie Dungeons & Dragons. Przygotowuję już scenariusz. Jednak nadal brakuje mam jednego gracza. Ja jestem MP, mamy już dwóch graczy, ale chciałem mieć trzech graczy na sesji. Nadal muszę poszukiwać. Może jakaś dziewczyna będzie chciała zagrać w RPG. Chociaż zazwyczaj dziewczyny nie lubią tych tematów.

Jednak poszukuję ciągle i niestrudzenie. Jak pierwsza kampania zostanie rozegrana to może zagramy w inny system.

wtorek, 12 października 2010

Bogactwo Graczy

Podczas każdej swojej przygody bohaterowie zdobywają skarby, magiczne przedmioty i pieniądze. Jednak gdy bohaterowie mają po kilka set sztuk złota, lub są obładowani magicznymi przedmiotami to radość z posiadania ich maleje.

Prowadząc sesję, staram się, aby pieniądze i przedmioty magiczne były dla moich graczy czymś o czym marzyli. Staram się aby gracze mieli w swoim ekwipunku tylko tyle pieniędzy, żeby wystarczyło im na przeżycie i kupienie podstawowego sprzętu. Jeśli dostają jakiś magiczny przedmiot to dostają go na tyle rzadko, że jest to dla nich święto. Więc jeśli dostają jakąś dużą sumę pieniędzy lub magiczny przedmiot to bardzo się cieszą. Jeśli gracze będą mieli bardzo dobry dostęp do tych rzeczy, to po zdobyciu kolejnego magicznego przedmiotu, nie będzie to dla nich stanowiło dużej wartości. Więc jeśli gracze nie mają dużo pieniędzy i mało magicznego sprzętu, to bardziej się cieszą na sesji.

Po drugie propozycja dużego wynagrodzenia zachęci graczy do zrobienia czegoś, do czego chce ich nakłonić MG.

Oczywiście to tylko moje przemyślenia, ale sadzę, że sprawdza się to w wypadku, każdej grupy graczy.

poniedziałek, 11 października 2010

Moje RPG

Jak już chyba wiecie, tworzę własny system RPG i uniwersum, w którym będzie rozgrywała się jego akcja. System mam jako, tako rozpisany, ale teraz tworzę uniwersum. Świat ten miał być z założenia w klimacie Fantasy, a może i nawet Dark Fantasy. Jednak tego weekendu pomyślałem, że może będzie to świat science fiction. Może wydawać się to bardzo dziwne i głupie, aby po 3 miesiącach tworzenia własnego uniwersum zmienić go u podstaw, ale jeśli mam coś tworzyć to muszę wierzyć, że będzie to ciekawe i musi podobać mi się.
Science fiction ma zalety i wady w stosunku do Fantasy.
  • Można w nim zawrzeć dużo elementów Fantasy. Niektóre planety mogą być zamieszkałe przez stworzenia, które są bardzo mało rozwinięte, a na ich planecie mieszka dużo dziwnych zwierząt, które ziemianie nazywają potworami.
  • Science fiction daje więcej możliwości tworzenia, ale i sprawia więcej problemów.
  • Wymyślanie karabinów laserowych i napędów pulsacyjnych, jest ciekawsze niż wymyślanie nowych rodzajów topora.
Nie wiem co teraz wybiorę. Muszę się poważnie zastanowić. Jakby ktoś chciał dać mi jakieś porady, wskazówki lub pomysły dotyczące wyboru uniwersum lub systemu to chętnie przyjmę, każdą pomoc.
Proszę pisać na e-mail lub GG, które są podane w prawej części ekranu, z podpisem "Kontakt".

P.S. Jeśli ktoś chce dowiedzieć się coś więcej o moim systemie lub uniwersum to również proszę pisać.

Legenda Pięciu Kręgów

W niedzielę zacząłem czytać podręcznik do Legenda Pięciu Kręgów. Mam nadzieję, że będzie to ciekawy system, w który zacznę grać. Jednak z moim tempem czytania może to zająć trochę czasu. Już przeczytałem kilka stron i podoba mi się. Oby było tak dalej.
Moi znajomi chcieli by na pewno zagrać w coś innego niż D&D, więc musimy zagrać choć jedną sesję i zobaczyć czy ten system nam pasuje. Sądzę, że będzie nam pasował, bo część z moich graczy bardzo lubi klimaty feudalnej Japonii. Wiem, że Rokugan to nie feudalna Japonia, ale przynajmniej jest trochę podobieństw między nimi.
Bycie honorowym samurajem, musi spodobać się moim graczom, jeśli im się nie spodoba to może zagram w Legendę Pięciu Kręgów z nowymi graczami, których uczę grać w RPG.

niedziela, 10 października 2010

Przemyśleń kilka o postępowaniu graczy

Ostatnio zacząłem się zastanawiać nad tym, jakie konsekwencje swoich postępowań, ponoszą gracze. I doszedłem do wniosku, że gracze na moich sesjach ponoszą odpowiedzialność za swoje postępowanie, ale nie zawsze. Jeśli zaatakowali kogoś w mieście to strażnicy zaczęli ich gonić, ale gdy na przykład wymusili od karczmarza informacje, o tym gdzie jest wejście na czarny rynek, to nic ich z tego powodu nie spotkało. Myśląc nad tym doszedłem do pewnych wniosków. Gracze powinni ponosić pełną odpowiedzialność, wszystkich swoich poczynań.

Przeszukując internet natknąłem się na pewien artykuł opisujący ciąg przyczynowo-skutkowy. Każde postępowanie pociąga za sobą jakiś skutek. Skutek może być dobry lub zły, mały lub duży, może być jeden lub może być ich kilka. Zależnie od uczynionego postępku i ciągu wydarzeń jaki on spowodował, gracze powinni odczuć kiedyś skutki swoich uczynków.

Jeśli gramy w konwencji dark fantasy to skutki poczynań graczy powinny być raczej negatywne, aby gracze starali się czynić tak, aby nic ich złego nie spotkało.

Teraz przedstawię kilka opcji wykorzystania ciągu przyczynowo skutkowego. Dajmy przykład, o którym pisałem wyżej. Gracze wymuszają na karczmarzu informacje na temat, gdzie znajduje się czarny rynek. Udało im się to. Może t spowodować bardzo dużo skutków:
- Karczmarz w akcie zemsty, nasyła na graczy grupę zbirów.
- Ktoś z czarnego rynku dowiedział się o tym, że ktoś wymusił od karczmarza informacje o położeniu czarnego rynku i chce znaleźć te osoby aby je zabić.
- Ktoś z czarnego rynku dowiedział się o tym, że ktoś wymusił od karczmarza informacje o położeniu czarnego rynku i chce zlikwidować karczmarza dlatego, że dał to z siebie wydusić.
- Karczmarz nie chce nic sprzedać, ani wynająć pokoi BG.
- Karczmarz wzywa strażników i posądza graczy o zastraszanie.
To tylko część z możliwych rozwiązań, oczywiście może ich być dużo więcej.

czwartek, 7 października 2010

Rome: Total War


Kolejna część słynnej serii gier strategicznych Total War. Tym razem poprowadzimy do boju słynne rzymskie legiony. Każdy miłośnik RTS- ów, grał lub przynajmniej słyszał o tej wspaniałej serii gier. Sądzę nawet, że każdy gracz, nie tylko fan strategii powinien słyszeć o tej serii. Rome: Total War to gra strategiczna lecz również ekonomiczna. Ekonomia stanowi tu bardzo ważny element, ponieważ żadna wojna nie obędzie się bez dużych wydatków idących w dziesiątkach tysięcy denarów. Lecz nie możemy ustawić bardzo wysokich podatków i liczyć na to, że ludzie nic nie zauważą i będą nam płacili tyle ile sobie od nich zażądamy. Jeżeli dłuższy czas będą utrzymywały się wysokie podatki, i nie załatwimy ludziom nic co by ich zadowoliło, ludzie zaczną wszczynać bunty. Bunt to najgorsza rzecz jaka może spotkać kraj w czasie pokoju, lub co gorsza w czasie wojny. Bo  kraj skłócony w środku jest łatwym łupem dla naszych wrogów. Dlatego od początku trzeba zainwestować pieniądze w rozwój miast. Kładziemy nacisk na budowę budynków wojskowych i również budynków, które zwiększają zadowolenie ludzi. Lecz na porządek publiczny wpływa nie tylko zadowolenie, wpływa również prawo, zdrowie i garnizon przebywający w danym mieście. Zdrowie możemy zwiększyć budując kanalizację, prawo można zwiększyć budując na przykład świątynię  Jowisza, a garnizon to jak już chyba każdy rozumie, chodzi o ilość wojsk stacjonujących w danym mieście. W serii Total War jest również wprowadzony bardzo ważny element, którym jest religia. Dlatego też musimy budować świątynie w zależności od wiary jaką nasz lud wyznaje.

Lecz żeby zdobywać nowe tereny musimy prowadzić wojny i podbijać. A do podbojów, jak każdy wie potrzebne jest wojsko. Wojsko szkolimy wydając denary i wykorzystując populację osady, w której szkoli się oddział. A teraz przechodzimy do najciekawszej rzeczy w całej serii Total War, przechodzimy do bitew. Bitwy w tej grze to istny raj dla zapalonych strategów. Wpływ na przebieg bitwy ma dosłownie wszystko. Począwszy od ukształtowania terenu przez mgłę, deszcz, zalesienie po jakość i ilość wojsk. W podstawowej części gry, podczas kampanii możemy poprowadzić do chwały trzy rody rzymskiego imperium. Ród Juliuszów ma najłatwiejszą pozycję startową, ponieważ wszystkie wojska i miasta są blisko siebie. Ród Juliuszów prowadzi ekspansję w kierunku północnym i zachodnim. Ród Brutusów ma średnią, lecz nie najgorszą pozycję startową i prowadzi ekspansję na wschód. Ród Scypionów ma niewątpliwie najgorszą pozycję startową. Ich wojska są rozrzucone i nieprędko można je złączyć. Ród Scypionów prowadzi ekspansję w kierunku południowym.
A co jeśli chcemy potrenować swoje umiejętności w dowodzeniu bitwami. Twórcy gry zapewnili nam opcje szybkiej bitwy i bitwy gracza. Podczas szybkiej bitwy komputer losuje nacje, drużyny, armie i teren w jakim będzie toczyła się walka, a w opcji bitwy gracza to my decydujemy gdzie będzie rozgrywana bitwa, w jakich warunkach pogodowych i jakie armie będą ze sobą walczyć.

Podsumowując, ta gra to prawdziwa perełka wśród gier strategicznych. Każdy fan będzie spędzał długie godziny przy ustalaniu podatków i prowadzeniu epickich bitew, podczas których może walczyć do 10 000 trójwymiarowych wojowników. Kto lubi dobre gry musi w tę grę zagrać. Osobiście jest to jedna z moich ulubionych gier komputerowych.

środa, 6 października 2010

Zmiany

Ostatnio przez kilkanaście dni nie było żadnych wpisów. Bardzo za to przepraszam, ale miałem trochę mało czasu. Od ostatniego wpisu wiele się zmieniło:
1. Zrezygnowałem z udziału w sesji w Śródziemiu, w której byłem bardem.
2. Nadal gram w sesję w, której jestem badem, ale  która ma miejsce w zapomnianych krainach. Od czasu ostatniego raportu z tej sesji (Opowieść Barda Astra cz. 1) nie graliśmy jeszcze kolejnej.
3. Za jakiś czas zacznę nową sesję z osobami, które będę uczył gra w RPG. Nowi gracze, a więc i będzie trochę pracy z nauczeniem ich zasad, ale jakoś musi się udać. Na razie nauczę ich grać w D&D 3.5.

Na razie to chyba tylko tyle zmian. Postaram się aby teraz wpisy były bardziej regularne.

poniedziałek, 20 września 2010

Nareszcie...


Już od jakiegoś czasu miałem zamiar zakupić grę "Osadnicy z Catanu dla 5-6 graczy". Złożyłem zamówienie. Dziś otrzymałem paczkę. Wreszcie możemy zagrać z przyjaciółmi w większym gronie. Na dodatek zamówiłem sobie kilka kości, które będą służyły tylko do użytku MG.
Mam nadzieję, że sprawdzą się znakomicie.
Już nie mogę doczekać się sesji na, której będę MG, a mam nadzieję, że będzie to już niedługo.

sobota, 18 września 2010

Opowieść Barda Astra cz. 1

Dzisiaj zaczęliśmy kampanię, w której jestem bardem. Już pisałem o kampanii, w której jestem bardem, ale tamta kampania ma miejsce w Śródziemiu, a ta jest w Zapomnianych Krainach. Są to dwie różne kampanie, prowadzone przez dwóch różnych MP, a ja jestem graczem w obydwóch. W obydwóch jestem bardem.

Postanowiłem więc opisać przebieg tej kampanii, ale z powodu, że nie mam wiedzy o niektórych poczynaniach innych graczy, postanowiłem opisać to tak jak to widzi moja postać.

"Jechałem lasem. Było już popołudnie i zbierało się na deszcz. Obok mnie jechały trzy inne postacie. Pierwszą z nich była osoba ubrana w czarną szatę z płomieniami na rękawach i jadąca na koniu, który miał na sobie czarną, płytową zbroję i czarny eskadron. Drugą osobą była zakapturzona postać jadąca na koniu, do którego były przypięte torby i kosz w którym siedział pies. Ostatnią postacią jadącą obok mnie był rycerz, w czarnej, pełnej płytowej zbroi, z czarnymi włosami i czarnym płaszczem, który również jechał na koniu.


Jechaliśmy już jakiś czas, aż nagle zobaczyliśmy w oddali, że coś płonie. Wtedy druga z opisywanych postaci, prawdopodobnie zaklinacz, wzleciała w powietrze i po chwili powiedziała, że widzi płonącą wioskę. Rycerz jak i postać w szatach z płomieniami, ruszyli galopem w stronę wioski. Ja miałem problemy z opanowaniem konia i przez to zostałem trochę w tyle. Po drodze spotkaliśmy małą ścieżkę odbijającą w prawo, ale i tak pojechaliśmy w kierunku wioski. Zaczęło padać.

Wszyscy oprócz mnie dotarli już do wioski i zobaczyli resztki budynków, dogasających pod wpływem deszczu. Na szczęście byłem już tak blisko, że widziałem co się dzieje w spalonej wiosce.
Nagle zza jednego z domów wyszedł goblin i zaczął coś krzyczeć, w niezrozumiałym dla nas języku. Postacie, które spotkałem podczas podróży, rozprawiły się z nim bardzo szybko. Po chwili z mgły wyszły jeszcze dwa gobliny, które również nie były wyzwaniem dla tych podróżników. Zaraz po pokonaniu tych dwóch goblinów dotarłem na miejsce.
Dalej ruszyliśmy razem przez wioskę. Po kilku chwilach podróży zobaczyliśmy w mgle jakiś zarys. Okazało się, że to kolejna grupa goblinów. Tym razem było ich czterech, a walka była dość długa, ponieważ jeden z goblinów był bardzo silny. Po pokonaniu przeciwników, zauważyłem, że jeden z goblinów ma bardzo ładny, ozdobny wisiorek. Spodobał mi się on więc go wziąłem i założyłem."

Tak zakończyła się dzisiejsza sesja. Niestety była dość krótka ponieważ wypełnialiśmy jeszcze karty postaci. Już nie mogę doczekać się kolejnej. Bycie bardem spodobało mi się, ale ciekawiej było bo grać bardem w mieście.

piątek, 17 września 2010

Pijacka sprzeczka

Nie wiem jak u Was, ale u mnie na sesjach, dość często dochodzi do walk w karczmie. Zazwyczaj podczas walki w karczmie nie używa się broni, ale walczy wszystkim co ma się pod ręką. Niestety w podręcznikach niema opisanych większości rzeczy, które można użyć podczas walki w karczmie np.: stoły, krzesła, butelki i widelce.
Postanowiłem więc stworzyć spis przedmiotów, których zazwyczaj używa się walcząc w karczmie.


Nazwa Typ Broni Rodzaj Obrażeń Obrażenia
Butelka* Jednoręczna Obuchowe/Cięte 1k4/1k6**
Stół Mały Dwuręczna Obuchowe 1k6
Stół Duży*** Dwuręczna Obuchowe 1k8
Ława*** Dwuręczna Obuchowe 1k8
Ławka*** Dwuręczna Obuchowe 1k6
Krzesło Dwuręczna Obuchowe 1k6
Krzesło Barowe Dwuręczna Obuchowe 1k6
Noga Od Krzesła Krótka Jednoręczna Obuchowe 1k4
Noga Od Krzesła Długa Jednoręczna Obuchowe 1k4 +1
Pogrzebacz Jednoręczna Cięte/Kłute 1k4/1k4**
Kufel Szklany* Jednoręczna Obuchowe/Cięte 1k3/1k4**
Kufel Drewniany Jednoręczna Obuchowe 1k4
Szklanka* Jednoręczna Obuchowe/Cięte 1k2/1k2**
Dzbanek Szklany* Jednoręczna Obuchowe/Cięte 1k4/1k6**
Dzbanek Drewniany Jednoręczna Obuchowe 1k6
Miska Drewniana Jednoręczna Obuchowe 1k4
Miska Metalowa Jednoręczna Tłuczone 1k4+1
Widelec Jednoręczna Kłute 1k4-1
Łyżka Jednoręczna Obuchowe 1k2
Tasak Do Mięsa Jednoręczna Cięte 1k6
Beczułka Dwuręczna Obuchowe 1k4
Beczka Dwuręczna Obuchowe 1k6








* Może się roztłuc, a wtedy zadaje obrażenia drugiego typu
** Druga wartość podana dla drugiego typu obrażeń
*** Osoba posługująca się bronią może zaatakować kilku przeciwników jednocześnie

wtorek, 14 września 2010

Szlakiem biesiadnika cz. 2

 Tym razem nie będę prezentował gotowej karczmy, ale podam kilka pomysłów, aby każda spotkana gospoda, zajazd czy tawerna była inna od poprzedniej.

Nazwa
Czy każda kolejna spotkana karczma, musi być karczmą? Czasami można wprowadzić inne określenie.
Jest wiele określeń, które mogą zastąpić nazwę karczma np.: gospoda, oberża, zajazd, bar, knajpa, lokal, szynk lub tawerna.
Przecież spotkana "Karczma pod martwym ogram", może być "Zajazdem pod martwym ogrem".

Serwowane jadła i napoje
Wybór serwowanych jadł i napoi powinien być odpowiedni do czasów, kultury, zamożności i umiejscowienia lokalu.
Jeśli gramy w czasach zarazy i wojny to dużego wyboru nie ma.
Jeśli jesteśmy w kraju orientalnym to raczej nie spotkamy tam tłustych potraw, a raczej potrawy warzywne i owocowe.
Jeśli jest to biedna, rozpadająca się gospoda to raczej nie dostaniemy tutaj wytrawnego, elfiego wina, a jeśli jest to zajazd przy, rzadko uczęszczanym trakcie, prowadzącym na mokradła, który jest z dala od miast i wiosek to raczej tu też nie dostaniemy bardzo wykwintnego jedzenia.


Karczmarz
Zazwyczaj, każdy karczmarz powinien być miły i bardzo grzeczny ponieważ chce, aby klient kupił jak najwięcej.

Osoby odwiedzające lokal
Do biednej, zapadającej się gospody, raczej nie przyjdzie zamożny szlachcic, a bardzo drogiego lokalu raczej nie przyjdzie żebrak.

Myślę, że te kilka wskazówek pomoże tworzyć wam unikalne i różnorodne karczmy.

poniedziałek, 13 września 2010

Neverwinter Nights 2

Parę dni temu zacząłem grać w Neverwinter Nights 2. Oczywiście jest to gra komputerowa. Opiera się ona na regułach D&D 3.5. Muszę przyznać, że to już moje trzecie podejście do przejścia Neverwinter Nights 2. Mam nadzieję, że tym razem już się uda.
Gra bardzo mi się podoba. Grafika jest ładna, a gdy zacznie się walka i magowie zaczną rzucać zaklęcia to już na ekranie robi się tyle, że często trzeba włączać pauzę, aby powydawać polecenia każdej postaci. Oczywiście, można ustawić, aby każda postać (oprócz tej którą mamy wybraną w danym momencie) była sterowana przez komputer.
Chociaż według mnie, nie tylko grafika się liczy, ale i inne rzeczy. Chyba najbardziej liczy się klimat, który tutaj mogę znaleźć.
Mam nadzieję, że kiedyś napiszę recenzję tej wspaniałej gry.
W każdym razie zapraszam do zagrania w Neverwinter Nights 2. Na zachęcenie wrzucę parę screenów.

Czarna bandera


Parę dni temu miałem zamiar kupić książkę Andrzeja Sapkowskiego pod tytułem "Miecz Przeznaczenia". Jednak w księgarni książki nie było. Szukałem więc innej książki, która mogła by mi się spodobać. Natrafiłem na książkę Jacka Komudy pod tytułem "Czarna bandera". Z uwagi na to, że książki tego autora już czytałem (np.: "Opowieści z dzikich pól" i "Banita") i muszę przyznać, że podobały mi się, kupiłem ją i zaczynam czytać. Mam nadzieję, że będzie fajna.

Bardem być...

Już jakiś czas temu dodałem wpis na temat kampanii osadzonej w Śródziemiu. Niestety nie udało nam się kampanii tej rozpocząć wtedy, a później doszliśmy do wniosku, że postacie te będą za bardzo wypasione. Więc postanowiliśmy, że zrobimy postacie przy użyciu, tylko klas dostępnych w Podręczniku Gracza 3.5. Nie miałem pomysłu którą klasę wybrać i już miałem zostać barbarzyńcą (ponieważ najczęściej grałem tą klasą), a tu nagle pomyślałem, że zostanę bardem. Pomysł genialny, ale nigdy bardem nie grałem więc nie będę wiedział jak postać odgrywać. Jednak decyzja została podjęta.
Już zrobiłem kartę postaci i czekam na sesję. Niestety na pierwszej sesji mnie nie było, więc będę musiał nadrobić zaległości, a nasz MG będzie musiał mnie jakoś tam dodać. Na szczęście barda można spotkać w karczmie, gospodzie, na trakcie i w wielu innych miejscach, więc zrobienie tego nie będzie trudne.

środa, 8 września 2010

Nowe trucizny cz.3

Jad Bogina
Sposób zatrucia: Zranienie
ST: 15
Początkowy efekt: 1k6+1 Zręczności
Drugorzędny efekt: 1k6+1 Zręczności
ST rzemiosła, aby wykonać truciznę: 18
Składniki:
- gruczoł jadowy Bogina
Czas tworzenia: 18 godzin
Cena rynkowa: 500 SZ

poniedziałek, 6 września 2010

Nowe trucizny cz.2

Oto już druga nowa trucizna mojego autorstwa.


Wywar z krwi goblina
Sposób zatrucia: zranienie
ST: 15
Początkowy efekt: 1k4 Siły
Drugorzędny efekt: 1k4Budowa
ST rzemiosła, aby wykonać truciznę: 16
Składniki:
- krew goblina ok. 70 ml
- jeden sproszkowany ząb goblina
Czas tworzenia: 12 godzin
Cena rynkowa: 130 SZ

niedziela, 5 września 2010

Śródziemie wzywa

Dziś po południu gramy sesję z kolegami. Nowa kampania, którą będzie prowadził największy fan Śródziemia jakiego znam, więc kampania będzie osadzona w Śródziemiu. Czas kampanii to końcówka drugiej ery. Przed Ostatnim Przymierzem między ludźmi i elfami.
Dostaliśmy również pozwolenie na tworzenie własnych klas i ras, które jednak muszą być przynajmniej trochę zgodne z światem Tolkiena. Oczywiście każdy gracz, chce mieć potężną postać, więc kampania będzie bardzo heroiczna.
Postarałem się stworzyć postać, która będzie pasować do Śródziemia, a i mi będzie się podobać. Stworzyłem więc Czarnego Numenorejczya. Natomiast moja klasa to łowca potworów (nie mylić z wiedźminem) lub strażnik. Jeszcze zastanawiam się nad klasą, ale raczej będzie to łowca potworów.
Mój łowca potworów nie będzie wiedźminem. Będzie najemnikiem wyspecjalizowanym w wybijaniu potworów, które chodzą po tym świecie. Będzie posługiwał się głównie wielkim mieczem, łańcuchem i hakiem. Będzie również korzystał z innych sprzętów i własnych mikstur.
Będzie walczył bronią, ale i bez broni będzie całkiem niezły. Będzie mistrzem walki improwizowanej. Będzie mógł wykorzystać prawie każdy element otoczenia. Czy to walka w karczmie, czy w środku lasu, zawsze można czegoś użyć.

sobota, 4 września 2010

Nowe trucizny cz.1

Zazwyczaj trucizny kupujemy lub znajdujemy, ale pomyślałem o ich wytwarzaniu.
Przeglądając spis trucizn z "Przewodnika Mistrza Podziemi", zauważyłem, że większość z nich jest słaba albo bardzo trudno pozyskać składniki na ich wytworzenie. Więc wpadłem na pomysł używania wymyślonych przez siebie trucizn.
UWAGA! Czas tworzenia trucizn został wymyślony przeze mnie, ponieważ niektóre trucizny można tworzyć krócej, przynajmniej według mnie, niż to opisano w podręcznikach.
Pierwszą z trucizn jakie wymyśliłem jest Papka z muchomora.

Papka z muchomora
Sposób zatrucia: spożycie
ST: 19
Początkowy efekt: 1k4 Roztropności
Drugorzędny efekt (przynajmniej dwa) : mdłości, wymioty, ślinienie, łzawienie, biegunka, rozmycie obrazu,
ST rzemiosła, aby wykonać truciznę: 17
Składniki:
- muchomor czerwony ok. 100 g
Czas tworzenia: 8 godzin
Cena rynkowa: 200 SZ

czwartek, 2 września 2010

Pierwszy dzień nauki

Dziś pierwszy dzień nauki. Nie piszemy jeszcze sprawdzianów i kartkówek, ale już można dostać jakąś ocenę. Najlepiej, żeby to była ocena pozytywna. Nałapanie jedynek na początku roku to nie jest najlepszy pomysł. Ja dzisiaj na pierwszym, w tym roku szkolnym, w-f-ie dostałem piątkę za bieganie. Mam nadzieję, że uda mi się tak dociągnąć do końca roku.
Szkoła jest ważna, ale nie trzeba tylko o niej pisać. Można pisać o wielu innych, interesujących rzeczach.
Na przykład dziś przypadkowo wpadłem na pomysł obejrzenia serialu "Wiedźmin". W grę "Wiedźmin" grałem. Była nawet dobra. Książki o Wiedźminie również były ciekawe. Więc dlaczego by nie obejrzeć filmu?
Jeśli ktoś ma czas i ochotę to również polecam obejrzenie.

środa, 1 września 2010

Szlakiem biesiadnika cz. 1

Szlakiem biesiadnika, czyli wyprawa po wszystkich karczmach, gospodach, szynkach, oberżach, zajazdach, barach i tawernach świata.
Dziś pierwsza propozycja. Gospoda "Pod martwym ogrem". Gospoda ta znajduje się przy trakcie, a naprzeciw niej znajduje się jezioro. Trakt przebiega przed karczmą, z wschodu na zachód.
Na południe od karczmy znajduje się jezioro. Na jeziorze jest pomost do którego przymocowane są łódki.
Dwa małe budynki na wschód od karczmy to składzik i magazyn. Ścieżka prowadząca na północny zachód prowadzi w głąb lasu. Dwa budynki, które znajdują się na południowy wschód od karczmy to magazyny na sprzęt miejscowych rybaków.
Ten budynek na południowy zachód od karczmy to ... nie mam pomysłów. Wymyślcie sami. Planu wnętrza karczmy nie narysowałem, ale sądzę, że powinny tam być pokoje do wynajęcie i duży bar.
 Ciekawym pomysłem jest dodanie dobrze zbudowanego karczmarza. Karczmarz powinien być dość silny ponieważ w przeszłości był poszukiwaczem przygód, najprawdopodobniej wojownikiem i zabił ogra w tutejszym lesie. Od tego też wyczynu powstała nazwa gospody, którą prowadzi.
Gracze na pewno będą chcieli odpocząć po męczącej podróży, a stojąca przy trakcie karczma jest chyba najlepszym miejscem na odpoczynek.

Gdy dzwoneczek się odezwie...

Dziś 1 września. Dziś rozpoczęcie roku szkolnego. Niestety. Każdy uczeń jest dzisiaj bardzo zdenerwowany, że jutro już trzeba iść na lekcje. Szkoła wzywa. Wszyscy uczniowie są zmartwieni, że już skończyły się wakacje. Czas błogiego lenistwa, dzikich imprez i słonecznej pogody. Jednak nie mamy wpływu na to. Więc nie możemy się zamartwiać naszym smutnym, uczniowskim losem. Trzeba żyć nadal i korzystać z życia na całego. Na przykład, ja dzisiaj gram z kolegami w Osadników z Catanu. Muszę w jakiś sposób zapomnieć o tym, że jutro już pierwszy dzień lekcji.
Na koniec chciałem uczcić ten dzisiejszy, smutny dzień minutą ciszy.

wtorek, 31 sierpnia 2010

Gdy za oknami deszcz...

Od wczoraj prawie cały czas pada deszcz. Więc trzeba siedzieć w domu, a w domu nudy. Każdy szuka jakiegoś zajęcia. I tu z pomocą przychodzą gry fabularne.
Sądzę, że prawie każdy kojarzy to określenie. Jeśli nie to poszukajcie w internecie.
Moim zdaniem gry fabularne są bardzo dobrą rozrywką. Jest kilka powodów dlaczego taka forma rozrywki jest dobra.
1. Rodzice nie narzekają, że siedzi się cały czas przed komputerem. Pewnie każdemu z was zdarzyło się jak rodzice lub ktoś inny mówili, alby nie przesiadywać tak długo przed komputerem.
2. Granie w RPG rozwija wyobraźnię. Pozwala przenieś się w miejsca, w których nigdy nie będziemy i dokonać rzeczy, których nigdy nie dokonaliśmy i nie dokonamy.
3. Rozwijają umiejętność współpracy w grupie. Każdy członek drużyny musi koordynować swoje poczynania z innymi graczami ponieważ, kilku osobowa grupa, w której każdy walczy na własną rękę, sama bardziej się uszkodzi, niż wyrządzi krzywdy przeciwnikowi.
To tylko krótka lista zalet RPG. Dłuższą listę zalet gier fabularnych napiszę kiedy indziej.

poniedziałek, 30 sierpnia 2010

Witam!

Witam wszystkich na moim blogu.
Pomysł na to, żeby założyć bloga już od jakiegoś czasu kręcił mi się po głowie, ale ciągle nie mogłem znaleźć czasu aby to zrobić. W końcu udało się! Blog został założony. Mam nadzieję, że znajdę na tyle czasu, aby wpisy na nim pojawiały się regularnie.

Zapraszam do czytania!